Wywiad z Mistrzem Świata 3x3x3 - Philippem Weyerem!

Wywiad z Mistrzem Świata 3x3x3 - Philippem Weyerem! 


W dniach 11-14 lipca tego roku w australijskim Melbourne odbyła się kolejna edycja odbywających się co dwa lata Mistrzostw Świata w speedcubingu. W szranki stanęło 833 świetnych speedcuberów, łącznie z rekordzistami świata oraz medalistami poprzednich Mistrzostw, które w 2017 roku odbyły się w Paryżu. Koronną konkurencję, czyli klasyczną 3x3x3, wygrał tam Max Park. Zakończone jednak niedawno zawody pokazały, że młody Amerykańczyk musiał oddać tytuł na ręce urodzonego w 1997 roku Philippa Weyera z Niemiec. Mieszkający blisko  Düsseldorf, świeżo upieczony Mistrz Świata 3x3x3 mówi o sobie, że to największe osiągnięcie w jego speedcubingowej karierze. Strefa Kostek postanowiła skontaktować się z Philippem, by mu pogratulować i zadać kilka pytań. 


SK: Jak się czujesz będąc Mistrzem Świata 3x3x3? 

Philipp Weyer: Właściwie to dość normalnie. Oczywiście byłem absolutnie pełen zachwytu przez pierwsze kilka dni, lecz w pewnym momencie przestajesz o tym ciągle myśleć. Życie szybko wraca do normalności :) 


SK: Jak rozpoczęło się Twoje zamiłowanie do speedcubingu? Ile miałeś lat, gdy zacząłeś układać? 

Philipp Weyer: Moja speedcubingowa historia sięga jesieni 2009 roku, kiedy to obejrzałem reportaż telewizyjny ukazujący kilku szybkich niemieckich speedcuberów. Po zapoznaniu się z tym materiałem byłem tak zafascynowany magiczną kostką, że sam chciałem nauczyć się ją układać. Tego samego roku dostałem kostkę na święta Bożego Narodzenia i od razu poszukałem poradników. Miałem wówczas 12 lat. 


SK: Czy po tym, co osiągnąłeś na Mistrzostwach Świata, czujesz się spełniony jako speedcuber? Czy zwycięstwo w zakończonych niedawno mistrzostwach było szczytem Twoich speedcubingowych marzeń, czy może Twoje plany wykraczają trochę dalej? 

Philipp Weyer: Zawsze chciałem być Mistrzem Świata i zapracować na WR, może kilka. To marzenie zaczęło jednak z czasem się rozmywać, bo robię się coraz starszy, a najmłodsi speedcuberzy rozwijają się bardzo szybko. Z drugiej zaś strony, po wygraniu Mistrzostw Świata zdecydowanie nabrałem dużo nowej motywacji, by nauczyć się nowych algorytmów i technik, które pozwolą mi pozostać na najwyższym poziomie. 


SK: Co lubisz robić poza układaniem kostki? 

Philipp Weyer: W ostatnich miesiącach zacząłem ćwiczyć na siłowni, szczególnie podnosić duże ciężary i naprawdę bardzo mi się to podoba. Poza tym, mam dość uciążliwy nawyk oglądania wszelkiej maści seriali i programów telewizyjnych, kiedy tylko mam na to czas. 


SK: Aby wejść na ten poziom, który prezentujesz obecnie, z pewnością musiałeś dużo trenować. Czy miałeś kiedyś przez to problemy w szkole lub pracy? 

Philipp Weyer: To, co robię na co dzień raczej nigdy nie ucierpiało przez mój speedcubingowy trening. Radzę sobie dość dobrze z zarządzaniem moim czasem wolnym i  zawsze to, co mam zrobić, jest zrobione na czas. 


SK: Talent czy ciężka praca – co według Ciebie ma większe znaczenie w speedcubingu? 

Philipp Weyer: Mimo że uważam, że talent gra ważną rolę w układaniu kostki to myślę, że najważniejsze jest oddanie i poświęcenie. Po prostu musisz trzymać się treningu, być wytrwały i chętny by ciągle uczyć się nowych rzeczy. Rzekłbym, że jeśli chcesz być w czołówce jakiegokolwiek sportu, odrobina talentu jest czymś niezbędnym. 


SK: Jaką radę dałbyś młodym speedcuberom, których marzeniem jest osiągnięcie najwyższego, światowego poziomu, na jakim Ty teraz jesteś? 

Philipp Weyer: Jestem słaby w udzielaniu porad, więc powiem po prostu, że warto konsekwentnie trenować i słuchać kogoś innego, kto jest dobry w układaniu kostki. Nie wiem, czy mogę być wzorem do naśladowania, bo moje ułożenia są raczej nieefektywne, a sam nawet nie znam tylu algorytmów, ile bym chciał. Mam za to bardzo sprawne, szybkie palce. Początkujący speedcuberzy powinni z pewnością poświęcać jak najwięcej czasu na naukę algorytmów i nowych technik. 


SK: Jak motywowałeś się do treningu? Czy kiedyś miałeś gorsze momenty, kiedy chciałeś skończyć z układaniem? 

Philipp Weyer: Wydaje mi się, że nigdy nie musiałem motywować się do treningu, bo robiłem to zwykle "z boku", podczas robienia czegoś innego. Był za to okres, kiedy bez powodu straciłem motywację do układania. Nie używałem kostki przez pół roku, lecz zapał w pewien sposób powrócił sam i po tej półrocznej przerwie wznowiłem mój speedcubingowy trening. 

 

SK: Co byś zmienił w speedcubingu, gdybyś miał taką możliwość? 

Philipp Weyer: Wykreśliłbym feeta z listy oficjalnych konkurencji, jak najszybciej! 

[feet - oficjalna konkurencja na zawodach, polegająca na układaniu kostki 3x3x3 stopami - przyp. red.]


SK: Poza Twoim złotym medalem w 3x3x3, czy masz jakieś wyróżniające się wspomnienie z zakończonych niedawno Mistrzostw? 

Philipp Weyer: Mówiąc szczerze, chyba nie było takiej konkretnej sytuacji. Ogólnie bawiłem się bardzo dobrze, było wiele fajnych momentów, ale chyba żaden się znacząco nie wyróżnia. Oczywiście nie licząc mojego zwycięstwa w 3x3x3!


SK: Dziękujemy za możliwość wywiadu i jeszcze raz gratulujemy tego niesamowitego osiągnięcia! 

Philipp Weyer: Dzięki! 


wywiad przeprowadził Adam Juszczyński

Zostaw komentarz

Zaloguj się, aby dodać komentarz